rozdarcie
boję się dni odwróconych plecami
nocy za krótkich o dotyk
układam więc słowa
prostopadle do myśli
( i ) tak byś nie uchwycił szeptu
strach
boję się strachu który nie ma oczu
spóźnionego czekania na nigdy
słów których nie zdążę powiedzieć
milczenia wszystkich moich krzyków
boję się bardziej twojego niekochania
tego które nie przynosi bólu
i że nie dowiem się nigdy
co zrobić z miłością
która nie rzuca się
do gardła
ściany
pokaleczyłeś mi dłonie tamtymi słowami
zdania nadrzędnie bolesne
ciepłe jeszcze kłamstwa nie ostygną
i nie wyjdę– nie chcę na spotkanie z sobą
czasami nocą słyszę jak płacze
i jakiś krzyk
jakiś dotyk dobija się do skóry
garnę się
tulę
łaszę
do szarości ścian
cieplejszych od jego ramion
ból
kiedy przekraczasz próg
odbijam się echem od ścian
wyostrzone krawędzie złudzeń
ranią bose stopy
zamykasz drzwi
zbyt wyraźne kroki
bólem wsiąkam w podłogę
zawsze
byłam dla ciebie kochanie
miesiącem w kalendarzu
historią która ma koniec
czasem przyszłym
niedokonanym
a ty mi się dokonałeś
twoje usta zdarzyły się moim
i jesteś w każdej porze roku
historią którą nie ma końca
jesteś
każdą z moich przyszłości
przepaść
czasem potrzebuję nasycić się tobą
mimo świadomości okaleczenia
bose stopy wiodą po krawędzi lęku
dzieli mnie już tylko krok od połowy serca
mimo przepaści
–biegnę
mantra
nie zbawi świata taka miłość
powtarzałeś jak mantrę
słowa dotkliwe żłobiły mnie boleśnie
spójrz tylko na wklęsłość moich żeber
dziś mogę ugiąć się pod ciężarem jednego dotyku
skruszyć
zamienić w popiół
jak feniks– nie powstać
białe fartuchy
dociskam słowa do krtani
gdy strach sinieje na ustach
mówią że im przykro
zbyt długo zwlekałam z życiem
morfina
podaj mi morfinę
mam ból fantomowy
a ciebie nie mam
ty jesteś
amputowany
fot. z archiwum autora
Malwina Makola: urodziła się w 1991 roku w Radomsku, mieszka w Krakowie. Absolwentka Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie oraz studentka Policealnej Szkoły Charakteryzacji i Wizażu w Krakowie. Na co dzień zajmuje się wizażem i stylizacją, ale to pisanie było od zawsze jej największą pasją. ,, Nie pamiętam kiedy zaczęłam pisać, a raczej nie pamiętam, żebym kiedykolwiek nie pisała. Piszę, odkąd pamiętam. Składam się ze słów.’’ Jej największym autorytetem pisarskim jest Halina Poświatowska. Swoje wiersze i refleksje publikuje na autorskiej stronie na facebooku https://www.facebook.com/skladamsiezeslow/?fref=ts