Brzask
Wspinam się po meszku ręki,
scałowuję śnieg
z twoich ust.
Oddech przyspiesza,
podchodzę bliżej
i bliżej.
Słońce roztapia
resztki wątpliwości.
Spoglądamy z wierzchołka
na świat odmieniony
na lepsze.
Powracam ciepłym deszczem
na spragnioną ziemię.
Gramatyka zmysłów
Ty, Ciebie,
język dotyka duszy
ekstazą sylab
kaskadą znaczeń.
Ja, o mnie,
w teatrze cieni
błądzę ku tobie,
aż rozświetli się
wiersz.
Językiem uwodzisz,
czar, piękno.
Scałowuję słone
krople brzmień,
koniuszkiem smakuję
metafory.
Przerzucamy mosty
nad frazami.
Słowem zespoleni,
nieprzemijalni
my.
Czas kobiety
Ogrody Semiramidy
unoszą się lekko w powietrzu,
poruszają biodrami.
Rzeźbią w skamieniałej pamięci
ażurowe kształty.
Słońce ubiera je
w najmodniejszy fason
nonszalancji,
w której tak im do twarzy.
Są delikatne jak złudzenie,
bo w istocie
są tylko jednym z siedmiu cudów
kształtu kobiety,
pachnącym jak olejek
biblijnej Sulamitki.
Ona i on. Dopełnienie
Przenikamy ustami
miód
w mlecznych konwiach
ciał.
Smak malin
o brzasku
nas unosi.
Twoje giętkie ciało
jak wykrzyknik
obok mojego uśmiechu.
Piszemy razem lato,
stwarzamy nowy świat.
Commedia dell’arte
Na szczudłach wyobrażeń,
bez oklasków
wygrywamy nasze role
bez wcześniejszych prób.
Dla niego kostium Pierrota,
dla niej maska Kolombiny,
ktoś inny będzie Arlekinem.
Napisane nasze kwestie.
Choć ich jeszcze nie znamy,
odegramy je bez błędu.
Gdy zapadnie kurtyna,
czy ktoś jeszcze nas wywoła
na bis?
Zaklęcie
Trzymasz mnie mocno w ramionach,
szept twoich dłoni
zakwita.
Niesieni wirem na trzy pas
tańczymy życie
„Nad pięknym modrym Dunajem”.
Zaciera się tło wokół nas,
na wilgotnych wargach
czujemy muśnięcie anioła.
Wiruje piórko
zgubione w tańcu,
opadnie w fale Dunaju,
zanim umrze stara Europa.
Wskrzeszony wiedeński walc
„An der schönen blauen Donau”
zawsze trwa.
Nieczekanie
Intensywny aromat
chmur,
kolorowe oczy kawy
Kropla bólu
rozdziera niebo,
ukradkowe ciepło oczu
nie rozkwitnie.
Zalotne miasto
żegna mnie czule,
piękne jak nigdy.
Wyobraźnia
U zbiegu rzęs
naręcze chabrów.
Zbiegam ze stoku
kwitnącym potokiem
szczęśliwego zbiegu
okoliczności.
Ja kobieta-zbieg
z szarej rzeczywistości
marzeń.
fot. z archiwum autora
Małgorzata Kulisiewicz: absolwentka filmoznawstwa i polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, autorka esejów i recenzji filmowych i literackich, publikacji historycznych, realizatorka reportaży telewizyjnych. Autorka tomików poezji „Inni Bogowie”, „Kot Wittgensteina i inne wiersze” oraz „Ciasteczka z ironią”. Jej opowiadania i wiersze były publikowane w „Helikopterze”, na portalu „Pisarze.pl”, w „Gazecie Kulturalnej”, „Lirydramie”, „Wyspie”, „Dzienniku Polskim”, „Nowych Myślach”, „BregArcie”, „Babińcu Literackim”, „Lamelli”, „Szufladzie.net”, „Poezji Dzisiaj”, „Metaforze Współczesności”, „Akancie”, „Wytrychu”, w „Magazynie Horyzont”, „Whisper of Sofly – Yearly Anthology of Poetry (Vol 2)”, „Contemporary Writers of Poland. On Life’s Path”, na portalu „Spillwords.com” oraz w licznych antologiach i almanachach. Kilkukrotnie zauważona i wyróżniona w konkursach poetyckich. Mieszka w Krakowie.